piątek, 14 września 2018

DRYLOWNICA DO KASZTANÓW



Cześć!
Właśnie zaczynają się kasztanowe żniwa i w każdym domu, w którym mieszkają dzieci, nie może zabraknąć kasztanowych ludzików. Nieocenioną pomocą w robieniu dziur w kasztanach jest wyprodukowana przez firmę Goki drylownica.

Nazwa produktu: Drylownica do kasztanów
Producent: Goki
Wymiary części drewnianej: 14 x 8 x 3 cm

Drylownica wykonana jest z drewna. Posiada dziurę na kasztana, śrubę do zaciśnięcia go w środku i metalowe szydło, które wprowadzamy przez nawiercone wokół w drewnie dziurki. Wystarczy już tylko wkręcić szydło w kasztana i mamy potrzebną dziurę.


Przy pomocy tego sprytnego urządzenia dziurki w kasztanach robimy szybko i bezpiecznie. Przed zabraniem się do jesiennej zabawy z dzieckiem nie trzeba już kupować zapasów plastra na krwawiące palce i nie tylko... Teraz tworzenie z dzieckiem postaci ze skarbów przyrody staje się prawdziwą przyjemnością.


Mniejszym dzieciom oczywiście trzeba pomóc te dziurki nawiercić, dzieci w wieku szkolnym już tej pomocy nie będą potrzebowały. Dzieci uwielbiają kasztanowe ludki i zwierzątka, toteż to urządzenie ułatwi życie niejednemu rodzicowi.
Zabawy kreatywne rozwijają:
a) wyobraźnię dzieci, 
b) ich zdolności manualne, 
c) precyzję, 
d) zdolności artystyczne,
e) uczą konieczności sprzątania po zabawie, 
f) ćwiczą cierpliwość.
Ponadto, zanim zabierzemy się do tworzenia, musimy najpierw iść z dzieckiem na spacer i nazbierać kasztanów, żołędzi, jarzębiny, głogu, szyszek itp., a to również jest ogromną przyjemnością, która zacieśnia więzi rodzinne.
Rozejrzyjmy się wokół, czego jeszcze możemy użyć do kasztanowych ludków, aby były jeszcze zabawniejsze, ciekawsze, weselsze...


Drylownicę do kasztanów znalazłam w internecie za niecałe 36 zł + koszty przesyłki.
Bądźmy kreatywni, bawmy się, rozwijajmy wyobraźnię naszych dzieci! 
A tam, gdzie dziurka i wykałaczka nie pomogą, użyjmy kleju: magika lub na ciepło.

sobota, 1 września 2018

LA CUCARACHA - ŁAP ROBALA!


Cześć!
Ta gra bardzo długo "za mną chodziła", aż w końcu kupiłam ją mojemu dziecku na 5 urodziny. Trochę się obawiałam, czy przypadnie mu do gustu. Moje obawy okazały się jednak całkowicie bezpodstawne. Nie tylko członkowie rodziny, ale i goście oszaleli na punkcie karalucha i ganiali go po labiryncie ze sztućców do utraty tchu. Po dwóch dniach intensywnej gonitwy, karalucha trzeba było reanimować przy pomocy nowej baterii.

Tytuł: LA CUCARACHA
Autor: Peter-Paul Joopen
Wydawnictwo: Ravensburger

Dane producenta:
Wiek: 5-99
Liczba graczy: 2-4
Rozmiar pudełka: 30 x 43,2 x 5,4 cm

Zawartość pudełka:
1 plansza, którą trzeba przed pierwszą rozgrywką zmontować, umieszczając na niej 24 sztućce, przytwierdzając je do kołeczków spod planszy.
1 biegający karaluch, który działa na jedną baterię V13GA.LR44
18 dwustronnych żetonów z karaluchami 
1 kostka
4 pułapki
2 pary drzwi
instrukcja



JAK GRAĆ?

Przed pierwszą rozgrywką należy zmontować planszę i umieścić ją na stałe w pudełku. W czterech rogach pudełka wstawiamy również pułapki i jeśli liczba graczy jest  mniejsza od 4, także drzwi do pułapek, przy których nie ma graczy. Sztućce na planszy ustawiamy na jeden z 4 sposobów przedstawionych w instrukcji. Jeśli plansza jest gotowa, włączamy karalucha, ustawiamy go na środku planszy i zaczyna się zabawa. Gracze po kolei rzucają kostką, na której widnieją sztućce i znak zapytania. Kostka wskazuje ten rodzaj sztućców, który można przekręcić zmieniając ułożenie labiryntu stanowiącego korytarz karalucha. Jeśli wyrzucimy znak zapytania, wybór, co przestawimy, należy do nas. Osoba, która zwabi karalucha do swojej pułapki, otrzymuje żeton. W tym momencie wyłączamy robala, ustawiamy sztućce na planszy w pozycji wyjściowej i... gramy dalej. Gramy nowe rundy do momentu, aż któryś z graczy zdobędzie 5 żetonów i zostanie zwycięzcą.


Jest jeszcze drugi wariant gry - odwrotny. Polega on na gonieniu robala i nie dopuszczeniu go do swojej pułapki. Ogólne zasady pozostają bez zmian. W tym wariancie osoba, która zbierze pięć żetonów przegrywa.

ZALETY

Gra jest bardzo ładnie wykonana i wygląda na dość wytrzymałą. Raz złożona plansza, której podstawą jest kartonik, przy zwykłym użytkowaniu posłuży nam długie lata. Nie wiem, jak będzie z karaluchem, nasz na razie na drugiej baterii świetnie się sprawuje. Ilustracja na pudełku cudownie oddaje temat gry i przyciąga wzrok nie tylko dzieci, ale i dorosłych.
Producent ustalił minimalny wiek graczy na pięć lat, ale jeśli dziecko lubi gry i nie jest to jego pierwszy kontakt z tego typu zabawką, to w wieku lat czterech również sobie poradzi.
La Cucaracha to przede wszystkim mnóstwo pozytywnych emocji. Karaluch bowiem jest bardzo nieprzewidywalny. Biega po labiryncie ze sztućców robiąc niespodziewane zwroty i nigdy nie wiadomo, gdzie będzie za moment. Trzeba bardzo szybko rzucać kostką i przekręcać sztućce, bo strata czasu może nas dużo kosztować. Trzeba również bardzo szybko myśleć, żeby nasz ruch sztućcem nie tylko przybliżył robala do naszej pułapki, a także by przypadkiem nie ułatwił mu drogi do pułapek innych graczy.
Łapiąc robala ćwiczymy:
a) refleks,
b) wyobraźnię przestrzenną,
c) działanie pod presją czasu,
d) szybkie podejmowanie decyzji,
e) zręczność.
Instrukcja w języku polskim ma cztery strony i bardzo precyzyjnie i obrazowo wyjaśnia sposób złożenia planszy, cztery możliwości ułożenia planszy startowej oraz zasady gry.
Sama gra jest niezależna językowo i można ją nabyć w wielu krajach poza granicami Polski.
Cena gry w sklepach internetowych zaczyna się od 100 zł i uważam, że nie jest zbyt wysoka biorąc pod uwagę, co zastajemy w pudełku.

WADY

Wad nie dostrzegliśmy.

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna!
La Cucaracha to bardzo oryginalna gra oparta na niezwykle prostych zasadach. Mimo, że gracze rywalizują ze sobą, to jednak bardzo niewiele tu negatywnej interakcji. Wszystko trzeba robić błyskawicznie, bo gracze nawzajem się poganiają, a wiadomo, że jak się człowiek spieszy... to efekty nie zawsze wychodzą takie, jakie były zamierzone. Jednak zazwyczaj wszystko kończy się wybuchami śmiechu.
W tej grze wszyscy, niezależnie od wieku, mają podobne szanse, ponieważ robal chodzi własnymi drogami i nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy wejdzie w najbliższą pułapkę, czy ją ominie.
Podczas zabawy z karaluchem dzieci często po raz pierwszy w życiu stykają się z presją czasu, szybkim podejmowaniem  decyzji i działania. W dzisiejszym świecie są to niezwykle ważne umiejętności i bardzo dobrze, że można je nabywać podczas zabawy.
Jednak najważniejsze, że łapiąc robala cała rodzina się integruje i wszyscy świetnie się bawią.
Gorąco polecamy grę La Cucaracha na prezent nie tylko dla dziecka!