niedziela, 28 października 2018

WIEŻA DUCHÓW


Cześć!
Pokażę Wam dziś grę, która jest bardzo ładna, ale okazała się dla nas zbyt trudna i denerwująca, co skłoniło mnie do znacznego jej udoskonalenia. W efekcie stała się jedną z naszych ulubionych. Wieża duchów, bo o niej mowa, miała być wesołą grą z fajną historią, jednak oryginalne zasady okazały się u nas zbyt trudne, a cel nie do osiągnięcia, dlatego właśnie postanowiłam coś z tym zrobić.

Tytuł: Wieża duchów
Wydawnictwo: G3
Autor: Heinz Meister

Dane producenta:
Wiek: 5+
Liczba graczy: 2 - 6
Rozmiar pudełka: 26,8 x 26,8 x 5,5 cm

Zawartość pudełka:
24 kafelki z duszkami (po 3 w 8 kolorach)
plansza ze wskazówkamii zegara, które trzeba zamontować przed pierwszą rozgrywką
instrukcja



ORYGINALNE ZASADY GRY

Naszym zadaniem jest wyłapanie małych, psotnych, kolorowych duszków i położenie ich do łóżek (po trzy duszki tego samego koloru do pokoju w tej samej barwie). Musimy z tym zdążyć przed północą, co nie jest wcale łatwe. 
Przed pierwszą rozgrywką montujemy wskazówki zegara na wieży i ustawiamy je na godzinę 11:00. Wszystkie kafelki z duszkami mieszamy i kładziemy wokół planszy rewersem do góry. Pierwszy gracz odkrywa jeden kafelek, drugi gracz odkrywa drugi kafelek. Jeśli duszki na kafelkach mają różne kolory, przesuwamy wskazówkę zegara o 5 minut do przodu, a kafelki odwracamy spowrotem obrazkiem do dołu. Jeśli natomiast duszki są w tym samym kolorze, kolejny gracz odkrywa trzeci kafelek i jeśli również jest on w tym samym kolorze, kładziemy wszystkie 3 duszki do łóżka w swoim pokoju. W sytuacji, kiedy trzeci duszek ma inny kolor, zakrywamy wszystkie 3 duszki i przesuwamy wskazówki zegara o 5 minut do przodu. Itd.

WADY

Znalezienie 3 duszków w tym samym kolorze jest bardzo trudne, co bardzo zniechęca do gry młodsze dzieci. 

NASZE ZMIANY I NOWE ZASADY GRY

W związku z tym, że inne walory gry oceniliśmy bardzo wysoko i szkoda nam było grę po prostu wcisnąć w kąt, dokonałam kilku ulepszeń, a mianowicie sporządziłam Karty Dużych Duchów:
1. Poszukałam w internecie 8 rysunków przyjemnych dla oka, niezbyt strasznych duchów.
2. Ustawiłam wszystkie w tym samym rozmiarze w ramkach i wydrukowałam.
3. Pokolorowałam pastelami olejnymi duchy na te same kolory, które mają małe duszki.
4. Karty z kolorowymi duchami skserowałam na kolorowo na papierze wizytówkowym.
5. Karty wycięłam, zalaminowałam, żeby się nie brudziły i jeszcze raz wycięłam.
6. Efekt okazał się bardzo zadowalający:


Zmieniliśmy też zasady gry: 
1. Zegar na wieży ustawiamy na godzinę 11:00. 9 kafelków z duszkami układamy w kwadrat 3x3 rewersem do góry, pozostałe leżą w zakrytym stosiku do dobierania obok. Karty Dużych Duchów leżą z boku widoczne i dostępne dla wszystkich graczy.


2. Pierwszy gracz odkrywa 3 kafelki: 
a) jeśli 2 mają ten sam kolor, zabiera je, a trzeciego odwraca spowrotem, 
b) jeśli 3 mają ten sam kolor, zabiera je i układa w odpowiednim pokoju do łóżka, a w zamian dostaje Kartę Dużego Ducha w tym samym kolorze, 
c) jeśli każdy jest inny, zakrywamy wszystkie spowrotem i przestawiamy zegar o 5 minut do przodu,
e) luki po zabranych kafelkach uzupełniamy kolejnymi ze stosiku dobierania.
3. Drugi gracz odkrywa 3 kafelki i postępuje wg tych samych zasad.
4. Jeśli w kolejnej turze gracz odkryje kafelek, który jest trzecim pasującym do pary, którą już posiada, zabiera go niezależnie od tego, czy pozostałe 2 do siebie pasują, czy nie.


5. Wygrywa osoba, która zbierze najwięcej Kart Dużych Duchów, ale pod warunkiem, że zdążyliśmy przed północą. Jeśli nie zdążyliśmy do 12:00, nikt nie wygrywa.


ZALETY

Wieża duchów to bardzo ładnie wykonana rodzinna gra pamięciowa. Przesympatyczne małe duszki na kafelkach, plansza ukazująca stary zamek z kolorowymi komnatami i wieżą zegarową, śliczna grafika, która buduje klimat i bardzo porządne wykonanie powodują, że gra przyciąga do siebie już na pierwszy rzut oka na kartonik przedstawiający wesołe, kolorowe duszki latające wokół wieży. Nawet wypraska w pudełku jest tu urocza. 


Do tego wszystko EKO czyli wykonane z materiałów pochodzących z odnawialnych zasobów leśnych i w pełni przetwarzalne, a farby wykorzystane do produkcji gry wyprodukowane zostały z naturalnych składników.
Ganiając za duszkami dziecko ćwiczy:
a) pamięć,
b) koncentrację,
c) rozeznanie na zegarze,
d) umiejętność współpracy, ponieważ wygrać można tylko, jeśli przy udziale wszystkich graczy duszki znajdą się w swoich łóżkach przed północą,
e) działanie pod presją czasu, choć nie chodzi tu o szybkie wykonywanie swoich ruchów, to musimy zdążyć do 12:00,
f) sympatyczne duszki mogą sprawić, że dziecko nie będzie w przyszłości bało sie duchów, lub przestanie się ich bać, jeśli już taki strach odczuwało,
g) czas spędzony na graniu z najbliższymi buduje i wzmacnia między nimi pozytywne relacje.
Koszt gry w internecie zaczyna się od 55 zł i nie jest to mało, tym bardziej, kiedy dziecko nie chce w nią grać, bo rozgrywka ciągnie się w nieskończoność. Jednak jeśli Wasze dzieci dobrze czują się w grach pamięciowych lub sami sobie ją udoskonalicie, da Wam tyle radości, że cena okaże się nieistotna.

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna, szczególnie z naszymi zmianami. 😁
Gra jest naprawdę bardzo ładna i kontakt z nią już jest przyjemnością. Tym bardziej zmartwiło nas, że rozgrywka nie spełnia naszych oczekiwań. To jednak zmotywowało mnie do wprowadzenia modyfikacji, na skutek których Wieża duchów została jedną z naszych ulubionych gier. Rozgrywka to moc wesołej zabawy z psotnymi duszkami, a przy okazji edukacja, a nawet terapia. W oryginale Wieża duchów należy do trudniejszych wersji memory, dlatego podczas rozgrywek z młodszymi lub nawet dorosłymi, którzy nie są najlepsi w pamięciówki, warto ją sobie uprościć, bo gra ma pozostać grą, zabawą, a nie koniecznością zrobienia czegoś w nerwowej atmosferze, przy wielu kolejnych nieudanych próbach.
Polecam i życzę wiele radości podczas łapania duszków!👻👻👻

piątek, 26 października 2018

TAJEMNICE RÓŻAŃCA - MEMORY


Cześć!
Tym razem będzie tematycznie, październikowo, ale oryginalnie. Bardzo mało jest na rynku gier o tematyce religijnej. Tym cenniejsze to egzemplarze. Mamy właśnie miesiąc różańcowy, a więc memory Tajemnice Różańca jak najbardziej na czasie.

Tytuł: TAJEMNICE RÓŻAŃCA. MEMORY
Wydawnictwo: Wydawnictwo Karmelitów Bosych
Ilustracje: Krzysztof Kałucki

Dane producenta:
Wiek: 4-99
Liczba graczy: 2 - 6
Rozmiar pudełka: 29,7 x 19,3 x 4,6 cm

Zawartość pudełka:
20 par dużych kartoników z tajemnicami różańca (7,5 x 7,5 cm)
różaniec świecący w ciemności


ZASADY GRY

Tajemnice Różańca to klasyczne memory, a więc zaczynamy od wymieszania i rozłożenia wszystkich kartoników rewersem do góry. Następnie każdy losuje po 2 kartoniki, jeśli są identyczne,kładzie obok siebie, jeśli nie - odkłada spowrotem. 


Koniec gry następuje, kiedy nie ma już zakrytych kartoników. Wygrywa osoba, która zebrała najwięcej par. Nic skomplikowanego.

ZALETY

Ta pięknie wykonana gra pamięciowa przedstawia na swoich kaflach wszystkie 20 tajemnic różańca, a więc mamy tu całą historię życia Maryi i przy okazji Jezusa w przepięknych obrazkach. Grafik wykonał kawał dobrej roboty, mamy tu zarówno postacie, jak i sytuacje przedstawione bardzo wyraziście, kolorowo i czytelnie dla najmłodszych.
Kartoniki z ilustracjami są nie tylko bardzo duże, ale też wykonane z grubej, laminowanej tektury, z pewnością szybko się nie zniszczą. Całość bardzo porządnie się prezentuje. Na spodniej, zewnętrznej stronie kartonika znajdują się miniaturki wszystkich tajemnic różańca ułożone chronologicznie i podzielone na Tajemnice radosne, światła, bolesne i chwalebne oraz opis i zasady gry. 
Podczas zabawy w memory Tajemnice Różańca:
a) trenujemy pamięć,
b) ćwiczymy koncentrację,
c) poznajemy wszystkie tajemnice różańca,
d) kształtujemy wrażliwość na piękno sztuki sakralnej,
e) zachęcamy dziecko do udziału w nabożeństwach różańcowych, czy też do rodzinnego bądź samodzielnego odmawiania modlitwy różańcowej.
Grę w sklepach internetowych można kupić już za ok. 30zł, należy ona do tych na każdą kieszeń.

WADY

Wad nie dostrzegliśmy.

OCENA

Ocena bardzo bardzo pozytywna!
Gra będzie najlepszą zachętą do wspólnej modlitwy różańcowej, tym bardziej, że nabytą przy zabawie wiedzę można wcielić w życie bardzo szybko przy pomocy załączonego różańca, który naprawdę świeci w ciemności.
Świetnie nadaje się na prezent na każdą okazję, a nawet bez okazji, bo cena jest bardzo przystępna. Ucieszą się z niej nie tylko dzieci, również dorośli mogą skorzystać z jej uniwersalnych walorów edukacyjnych, jednocześnie dobrze się bawiąc w gronie najbliższych. Czas spędzony z rodziną przy tak przyjemnej i mądrej grze nigdy nie będzie czasem straconym, a na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Serdecznie polecam!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Karmelitów Bosych z Krakowa!

czwartek, 18 października 2018

AZUL


Cześć!
Trzecia pozycja, która dotarła do nas Pocztą Planszówkową to AZUL od Wydawnictwa Lacerta. Coś wspaniałego! Azul ma już wierną rzeszę swoich fanów i z tego, co zaobserwowałam, zwiększa się ona bardzo szybko, a każdy kontakt z grą skutkuje natychmiastowym zauroczeniem.

Tytuł: AZUL
Wydawnictwo: Lacerta
Autor: Michael Kiesling
Autor ilustracji: Chris Quilliams

Dane producenta:
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2 - 4
Rozmiar pudełka: 26 x 26 x 7 cm

Zawartość pudełka:
4 plansze
4 znaczniki punktacji
100 płytek (po 20 w pięciu wzorach) wykonanych z żywicy
1 płytka pierwszego gracza, również żywiczna
9 żetonów warsztatów
1 lniany woreczek
instrukcja


ZASADY GRY

Przygotowanie gry polega na wyłożeniu tylu plansz, ilu mamy graczy i odpowiedniej do niej liczby warsztatów. Dla 2 graczy wykładamy 5 warsztatów, dla 3 graczy - 7 warsztatów, a dla 4 graczy - 9 warsztatów. Na każdym z warsztatów układamy po 4 płytki wyjmując je losowo z woreczka. Na górze każdej planszy układamy znacznik punktacji w pozycji 0. Znacznik pierwszego gracza kładziemy na środku stołu pomiędzy warsztatami. 


Najmłodszy gracz zaczyna - bierze płytki jednego koloru z jednego z warsztatów i układa na lewej stronie swojej planszy, pozostałe płytki z tego warsztatu spycha na środek stołu. W każdym poziomym rzędzie muszą się znaleźć płytki tego samego koloru, kolor może powtarzać się w więcej niż jednym rzędzie. Każdy kolejno wykonuje swój ruch. Można też zbierać płytki tego samego koloru ze środka stołu zamiast z warsztatu, jednak osoba, która pierwsza to zrobi, musi wziąć znacznik pierwszego gracza i położyć go na dole swojej planszy. Dostanie za niego minus 1 punkt, ale w kolejnej rundzie będzie graczem rozpoczynającym. Jeśli ilość płytek, danego koloru, którą zabieramy ze stołu jest większa niż miejsce w rzędach dla nich przeznaczonych, układamy je na dole planszy w pozycjach minusowych. Kiedy w warsztatach i na stole skończą się płytki, podliczamy punkty za rundę. Z każdego pełnego rzędu przesuwamy po 1 płytce na pole mozaiki, pozostałe odrzucamy. Niepełne rzędy będziemy uzupełniać w kolejnej rundzie. Za każdą płytkę, która na polu mozaiki nie ma sąsiada w pionie ani w poziomie liczymy 1 punkt. Jeśli po dołożeniu płytki stworzył nam się np. rząd poziomy z 4 i pionowy z 3, to doliczamy sobie 7 punktów. Punkty z dołu planszy odejmujemy. Tak będzie w kolejnych rundach, kiedy na polu mozaiki przybędzie płytek.


Do następnej rundy wyjmujemy następne płytki z woreczka, a jesli te w którejś z kolejnych rund się skończą, wrzucamy do niego te odrzucone i z nich losujemy do kolejnych warsztatów. Gra kończy się, kiedy przynajmniej jeden z graczy utworzy na swoim polu mozaiki pierwszy poziomy rząd płytek. Na koniec doliczamy jeszcze punkty dodatkowe: +2 za każdy ukończony poziomy rząd, +7 za każdy utworzony pionowy rząd, +10 za każdy komplet tego samego koloru na planszy. Wygrywa oczywiście osoba z największą ilością punktów.


ZALETY

Już pudełko tej pięknej gry wygląda zachęcająco, ale to, co znajduje się w środku wprost zachwyca. Każdy jej element jest przepiękny, nawet wypraska w pudełku. Mamy przed sobą coś, co zakrawa na dzieło sztuki, a grając bawimy się w nie byle jakich artystów, układając przepiękne mozaiki w pałacu króla Portugalii.
Azul to gra strategiczna, logiczna, przy której trzeba dużo myśleć. Sporo w niej losowości, bo nigdy nie możemy przewidzieć, jakie płytki znajdą się w danej rundzie w wartsztatach, ale musimy mocno pokombinować, aby z tych, które mamy do dyspozycji, ułożyć coś, co da nam jak najwięcej punktów, nie zapominając, że współgracze wybierają też dla siebie co lepsze zestawy.
Podczas rozgrywek w Azul ćwiczymy:
a) obmyślanie strategii, taktyki,
b) myślenie logiczne,
c) dodawanie i odejmowanie do 100 przy zliczaniu punktów (mam na myśli dzieci, dorośli, miejmy nadzieję, tę umiejętność już nabyli),
d) wyobraźnię,
e) wrażliwość artystyczną,
f) spostrzegawczość.
Wszystkie elementy gry są nie tylko piękne, ale też bardzo porządnie wykonane, myślę, że przy normalnym użytkowaniu, będą nam służyć długie lata.
Instrukcja składana, kolorowa, dokładnie tłumaczy wszystkie zasady gry, ukazując na ilustracjach bardziej skomplikowane sytuacje.
Bardzo nam się podobało, że za każdym razem mamy do dyspozycji inne płytki i dzięki temu każda rozgrywka różni się od wcześniejszych, dlatego właśnie ta gra bardzo długo nam się nie znudzi.
Azul jest niezwykle oryginalną grą, co jest głównym powodem tych wszystkich zachwytów, mamy w kolekcji kilkadziesiąt tytułów, ale nic podobnego. Sama jestem ciekawa, jak długo ten czar będzie na nas działał.
Cena gry waha się od 135 zł do nawet 180 zł, biorąc pod uwagę okolice tej niższej, na pewno jest jej warta.

WADY

Azul nie ma wad!

OCENA

Ocena bardzo, bardzo, bardzo pozytywna! 
Jesteśmy tą grą zachwyceni do tego stopnia, że na pewno wkrótce dołączy ona do naszych zbiorów. Mój 5-letni syn po zagraniu w Azul, nie chce grać w nic innego. Na moje namowy na zmianę gry odpowiedział krótko: Mama, nie będę grał w jakieś karcianki, jak mamy TAKIE COŚ! I rzeczywiście Azul to prawdziwa perełka, która ma w sobie to coś, co nie pozwala od niej odejść. Cały jej czar tkwi w tych pięknych żywicznych kosteczkach tworzących niesamowite mozaiki. Każdy, kto ma nieco więcej wrażliwości od kamienia polnego będzie nią zachwycony. Największą zaletą Azula jest jego uniwersalność. Mogą w niego grać wszyscy od lat 4-5 do późnej starości niezależnie od tego, czy mają jakiekolwiek doświadczenie w grach, czy dopiero wchodzą to tego bajecznego świata. Nawet mimo jakiejś tam rywalizacji w dążeniu do wygranej, nie zauważyłam silnej negatywnej interakcji podczas gry. Azul łączy pokolenia!
Polecam gorąco! To jest pewniak, który Was nie zawiedzie!

Za możliwość przetestowania dziękujemy Wydawnictwu Lacerta i Tomkowi Międzikowi!

poniedziałek, 15 października 2018

POGROMCY POTWORÓW


Witajcie!
Druga gra, która dotarła do nas Pocztą Planszówkową to Pogromcy Potworów od Wydawnictwa Foxgames. Jest to bardzo ładnie ilustrowana gra karciana, która w swojej kategorii zajmuje dość wysoką pozycję. Dlaczego? Śpieszę wyjaśnić.

Tytuł: POGROMCY POTWORÓW
Autor: Theo K. Mavraganis
Autor ilustracji: Tomasz Larek
Wydawnictwo: FOXGAMES

Dane producenta:
Wiek: 6+
Liczba graczy: 2-8
Rozmiar pudełka: 20 x 20 x 5,7 cm

Zawartość pudełka:
36 Kart Potworów
84 karty podstawowych czarów i broni
12 kart nieudanych czarów i uszkodzonej broni
9 kart kombinacji czarów i broni (2 w 1)
3 karty czarodziejskiej różdżki (działające jak Jokery)
instrukcja


JAK GRAĆ?

Karty Potworów tasujemy i rozdajemy na trzy stosy, a następnie układamy na środku stołu "w wiatraczek" odkrywając po jednej z każdego stosu. Wszystkie rodzaje kart czarów i broni mieszamy ze sobą, tasujemy i dzielimy "na oko" na tyle stosików, ilu mamy graczy.


Fajnie gra się w trzy osoby, bo każdy ma jak gdyby swoje miejsce pomiędzy Potworami. Na dole każdej Karty Potworów widnieją znaczki, jaka kombinacja czarów i broni działa na danego Potwora. W toku gry wszyscy uczestnicy po kolei wykładają swoje karty, a kto pierwszy zauważy, że na stole widnieją już wszystkie potrzebne do schwytania któregoś z odkrytych Potworów czary i broń, szybko dotyka go ręką. 


Tak złapany Potwór trafia do zasobów swojego łowcy. W tym momencie wszyscy zbierają wyłożone przez siebie przed chwilą karty i wkładają na spód stosu czarów i broni, natomiast miejsce złapanego Potwora zajmuje kolejny ze stosu Potworów. Procedurę powtarzamy do momentu wykończenia się jednego ze stosów kart Potworów. 

Co ważne, w grze używamy tylko jednej ręki. 
Na koniec zliczamy punkty z lewych górnych rogów zdobytych kart. Wygrywa gracz z największą liczbą punktów, nie kart.

ZALETY

Pogromcy Potworów to gra o bardzo prostych, łatwych do wytłumaczenia już 4-letniemu dziecku zasadach, jednak mechanika gry jest dość ciekawa i wciągająca nawet dla dorosłego. Gracze prześcigają się w wypatrywaniu odpowiednich czarów i broni, co sprawia, że gra jest bardzo dynamiczna i szybko się nie nudzi. 
Ścigając Potwory ćwiczymy przede wszystkim:
a) koncentrację,
b) spostrzegawczość,
c) refleks,
d) działanie pod presją czasu.
Wszystkie karty, a szczególnie te z Potworami są duże i bardzo ładne. Jestem pod dużym wrażeniem grafiki, autor ilustracji sprawił, że wszystkie Potwory są, jak na Potwory, bardzo sympatyczne i kolorowe. Karty czarów i broni również są dopracowane i bardzo czytelne. Może nie są to właściwe słowa w stosunku do karcianki, ale biorąc te wszystkie karty do rąk, człowiek ma wrażenie, że są one takie... estetyczne, eleganckie, stylowe, niebanalne, bajeczne... To wszystko może wpłynąć pozytywnie na rozwój wrażliwości artystycznej, szczególnie najmłodszych graczy.
Dzięki tym wszystkim walorom ta właśnie gra może mieć również zastosowanie jako pomoc terapeutyczna w oswajaniu różnych lęków u dzieci. Tak sympatyczne Potwory na pewno dadzą się oswoić.
Instrukcja również jest bardzo czytelna i kolorowa, a na swoich czterech stronach jasno przedstawia wszystkie reguły i szczegóły gry.
Gra w moim ulubionym sklepie internetowym kosztuje jakieś 33 zł, a więc do drogich nie należy.

WADY

Wad nie dostrzegliśmy.

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna!
Piękne komponenty gry, proste zasady, wciągająca rozgrywka - to wszystko zamknięte w ślicznym, niewielkim pudełku. Tak można by było opisać Pogromców Potworów w telegraficznym skrócie. Jednak tak naprawdę w tej fantastycznej grze mieści się o wiele więcej. Dla mnie w każdej grze największą rolę odgrywają jej możliwości edukacyjne, często skrzętnie ukryte pod płaszczykiem świetnej zabawy. A jeśli jeszcze możemy sami, podczas zabawy, pomóc dziecku przestać się bać, to chyba lepszej zachęty nie trzeba. 
Serdecznie polecam!

Za możliwość przetestowania dziękujemy Wydawnictwu Foxgames i Tomkowi Międzikowi!

niedziela, 14 października 2018

MUNCHKIN GLOOM


Cześć!
Szczęście ostatnio mnie nie opuszcza i wygrałam udział w kolejnym bardzo fajnym wydarzeniu. Mianowicie w Poczcie Planszówkowej. Akcja polega na tym, że organizator - Tomasz Międzik, pozyskał od różnych wydawnictw 60 wspaniałych gier, podzielił na 15 paczek po 4 sztuki i rozesłał po Polsce. Każdy z uczestników po tygodniu rozgrywek z rodziną,  przyjaciółmi i znajomymi opisuje swoje wrażenia i przesyła paczkę dalej. Paczka nr 8 trafiła do nas, a w niej m. in. MUNCHKIN GLOOM.


Tytuł: Munchkin Gloom. Tragikomiczna gra karciana
Wydawnictwo: Black Monk
Autor: Keith Baker
Autor ilustracji: John Kovalic

Dane producenta:
Wiek: 13+
Liczba graczy: 2 - 5
Rozmiar pudełka: 21 x 13,6 x 3,7 cm

Zawartość pudełka:
2 dwustronne karty - ściągi z zasadami gry
20 Kart Postaci (po 5 z każdej rodziny: Bohaterowie, Złoczyńcy, Dzika Banda i Mikserzy)
12 Kart Wydarzeń
56 Kart Modyfikacji
20 Kart Nagłej Śmierci
instrukcja


ZASADY GRY

Najważniejsza informacja jest taka, że wszystkie karty są przezroczyste. Każdy z graczy wybiera sobie drużynę czyli 5 Kart Postaci.


W toku gry zagrywa na nie Karty Modyfikacji tworząc jej smutną historię przeplataną Kartami Wydarzeń, których nie kładziemy na karty, a jedynie wykonujemy polecenia na nich zawarte i odkładamy, aż do momentu zagrania na wszystkich członków drużyny Kart Nagłej Śmierci.  Koniec gry następuje w momencie, kiedy cała drużyna jednego z graczy jest martwa. Wtedy przystępujemy do zliczania puntów Samooceny postaci każdego z graczy. Wygrywa osoba, której drużyna uzyskała największą ujemną wartość punktów Samooceny, czyli była najbardziej nieszczęśliwa. 


Po raz pierwszy dobrze jest zagrać ignorując efekty kart, żeby spokojnie "załapać" mechanikę gry. Później jest już tylko łatwiej i ciekawiej.
To po krótce, wszystkie szczegóły zawarte są w czytelnej, 8-stronicowej instrukcji.

ZALETY

Karty wykonane są z trwałej folii, która z pewnością przetrwa wiele mrocznych historii. 
Tematyka gry jest z jednej strony makabryczna, a z drugiej komiczna, gdyż zgrabne połączenie informacji z kolejnych kart w historię postaci wymaga dużej elokwencji, wyobraźni i poczucia humoru. Wbrew pozorom ponuraki nie mają co siadać do tej gry.
Wchodząc do świata Munchkina Glooma musisz wiedzieć, że wyjdziesz z niego innym człowiekiem. Grając w Tragikomiczną Grę Karcianą Munchkin Gloom rozwijasz:
a) wyobraźnię,
b) słownictwo, 
c) inteligencję,
d) elokwencję,
e) kreatywność.
Munchkin Gloom może też być świetną pomocą w nauce języka obcego. Tworzenie historii Postaci w języku obcym, który już trochę znamy, a chcemy doskonalić jest niezłym wyzwaniem i z pewnością przyniesie wspaniałe efekty.
Cena gry w moim ulubionym sklepie internetowy wynosi 85 zł. Jeśli lubicie tego typu gry, cena z pewnością nie będzie przeszkodą w jej nabyciu.

WADY

Karty są bardzo śliskie i cienkie. Czasami zjeżdżają ze stołu, często też gracze mają trudność z zebraniem ze stołu pojedynczej karty.

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna! 
Jest to gra dla osób z rozwiniętą wyobraźnią, które lubią tworzyć niesamowite historie. Przy pomocy kart Munchkina Glooma mogą one być naprawdę mroczne, zabawne i makabryczne zarazem. Według mnie to bardzo ciekawa pozycja dla nieco starszych graczy. Tym bardziej wartościowa, że można z niej wyciągnąć wiele walorów edukacyjnych.
Serdecznie polecam!
Dziękujemy Wydawnictwu Black Monk i Tomkowi Międzikowi!

piątek, 12 października 2018

"ZBRODNIA W WIELKIM MIEŚCIE" ALEK ROGOZIŃSKI


Cześć!
Choć to strona o tym, w co się bawić z dziećmi, dziś zrobię wyjątek. Będzie o książce zupełnie nie dla dzieci, ale książce, przy czytaniu której ubawicie się jak dzieci. W związku z tym, że miałam ogromną przyjemność wziąć udział wraz z przesympatycznym autorem Alkiem Rogozińskim i dwiema wspaniałymi dziewczynami: Martą Radomską i Sandrą Śniegoską w sesji zdjęciowej przed obiektywem niesamowitego Bartka Pussaka promującej tę świetną książkę, nie mogę sobie odmówić przyjemności napisania paru słów w temacie.
Mówiąc najogólniej i nie zdradzając zbyt wiele, książka opowiada o trzech przyjaciółkach, które podczas "nocnego dyżuru" w wydawnictwie, grając w Carcassonne przy kilku butelkach wina, planują niecny mord na swoim szefie. Po kilku dniach okazuje się, że ich plan został wcielony w życie, a właściwie bardziej w śmierć. Sandra późnym wieczorem znajduje zwłoki szefa w jego gabinecie w scenerii wskazującej mocno na jej udział sprawczy w zajściu. To, co dzieje się później, to ciąg niesamowicie zabawnych zdarzeń, których wręcz nie da się czytać z powagą na twarzy.
Autor znany z niezwykłego poczucia humoru i tym razem nie zawiódł swoich czytelników.  Dialogi Agaty i Szczepana prowadzone w slangu młodzieżowym, powalają wręcz na łopatki, a znajomość kobiecej natury bezspornie jest największą zaletą Rogozińskiego. Autor, jako jedyny z mi znanych, potrafi pisać jak kobieta i nawet wprowadzając ogromną ilość zabawnych sytuacji z udziałem kobiet, zawsze robi to nie tracąc do nich szacunku. Dodatkowo znajomość światka przestępczego dodaje książce autentyczności.
Warto uściślić, że Alek Rogoziński to nie Graham Masterton, ani Lee Child i jego książki to nie ociekające krwią, mózgiem, tudzież innymi organami, doprawione masą przekleństw i wszechobecnego zła kryminały. Książki Alka są po to, żeby po tych trzymających za gardło i jeżących włosy na różnych częściach ciała, mocnych lekturach zrobić sobie "reset pod czaszką" i uśmiać się do łez, jednocześnie również rozwiązując zagadkę kryminalną. Czytelnicy o słabszych nerwach natomiast nie muszą się niczego obawiać, znajdą tu przezabawną historię z wątkiem kryminalnym, a  przy okazji dokształcą się w aktualnym slangu młodzieżowym, a i lizną nieco gangsterskiego.
"Zbrodnia w wielkim mieście" to komedia kryminalna w iście mistrzowskim stylu. Uwierzcie mi, że naprawdę warto poświęcić jej trochę swojego cennego czasu bez obaw o jego zmarnowanie.

Tytuł: Zbrodnia w wielkim mieście
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: FILIA
Ilość stron: 336

czwartek, 4 października 2018

CARCASSONNE BIG BOX


Witajcie Kochani!
Oto gra, która od kilku miesięcy jest naszym numerem 1, przebiła nawet Kingdomino i Labyrinth, a wszystko za sprawą wielu dodatków, które można ze sobą łączyć i zwiększać skalę trudności i złożoności rozgrywki. Idealna na jesienne wieczory z rodziną czy przyjaciółmi. Uniwersalna, moje dziecko nauczyło się w nią grać w wieku lat 4,5 i zdarza mi się z nim przegrać. Na każdą okazję, grały w nią także bohaterki najnowszej książki Alka Rogozińskiego pt. "Zbrodnia w wielkim mieście" planując niecny mord na swoim szefie.

Tytuł: Carcassonne Big Box
Autor: Klaus-Jurgen Wrede
Wydawnictwo: MINDOK
Dystrybutor: Bard Centrum Gier
Dane producenta:
Wiek: 7+
Liczba graczy: 2 - 6
Rozmiar pudełka: 32 x 43 x 10 cm
Czas gry: od 35 minut

Zawartość pudełka:
Carcassone Big Box zawiera wersję podstawową gry i 11 dodatków:
Gra podstawowa: 72 płytki terenu, 8 płytek punktowych, po 8 zwykłych pionków podwładnych dla każdego z max. 6 graczy, dla każdego w innym kolorze
Reka: 12 płytek rzeki
Opat: po 1 pionku Opata w kolorze każdego z graczy
Karczmy i katedry: 18 płytek terenu, po 1 dużym podwładnym w kolorze każdego z graczy
Kopalnie złota: 1 tabela punktacji, 8 płytek terenu, 16 drewnianych sztabek złota
Kręgi w zbożu: 6 płytek terenu
Kupcy i budowniczowie: 24 płytki terenu, 20 żetonów towarów, po 1 pionku świni w kolorze każdego z graczy, po 1 pionku budowniczego w kolorze każdego z graczy
Maszyny latające: 8 płytek terenu, 1 specjalna kostka
Kurierzy: 8 płytek depesz, po 1 pionku kuriera dla każdego z graczy
Promy: 8 płytek terenu, 8 drewnianych promów
Mag i Wiedźma: 8 płytek terenu, 1 fioletowy pionek Maga, 1 pomarańczowy pionek Wiedźmy
Bandyci: 8 płytek terenu, po 1 pionku bandyty w kolorze każdego z graczy

plansza punktacji
24 - stronicowa instrukcja w języku polskim
pudło, w którym każdy element ma swoje miejsce


Płytki każdego z dodatków mają malutkie znaczki na płytkach, co ułatwia ich rozróżnienie, natomiast sposób ułożenia tego wszystkiego w pudle podpowiada instrukcja pod wieczkiem.


JAK GRAĆ?

Aby rozpocząć grę wykładamy płytki wersji podstawowej i dodatków, które chcemy rozegrać. Jeśli dobieramy dodatek Rzeka, płytki z tego dodatku układamy osobno w stosik pilnując, by na górze znajdował się kartonik żródła, a na dole, jako ostatni, jeziora. W tej opcji zaczynamy grę od ułożenia rzeki, następnie dokładamy do niej pozostałe płytki. Grając bez Rzeki, wykładamy na stół płytkę startową z ciemnym rewersem i do niej będziemy dokładać kolejne. Pozostałe płytki, które mają wziąć udział w grze dokładnie mieszamy i układamy w stosiki. Wyjmujemy też pionki potrzebne do wybranych dodatków. Na planszy punktacji w pozycji 0 ustawiamy po jednym podwładnym w kolorze każdego grcza.


Zasady gry w Carcassone są banalnie proste. Wystarczy kolejno dokładać płytki terenu tak, by zachować ciągłość krajobrazu. Gdy zaczynamy budować miasto, drogę, klasztor itp, ustawiamy tam swojego podwładnego. Po ukończonej budowie będziemy mogli naliczyć sobie za to punkty. Dodatki można łączyć dowolnie, jednak zawsze konieczna jest wersja podstawowa gry. My najczęściej gramy z dodatkami: Rzeka, Opat, Karczmy i Katedry, Mag i Wiedźma. Każdy z nich wprowadza jakiś dodatkowy element i zazwyczaj dodatkową punktację. Wszystko jest jasno opisane w instrukcji, więc nie ma sensu jej powielać. Gramy do momentu, aż skończą się płytki, następnie zliczamy ostatnie punkty używając do tego planszy i dwustronnych płytek z punktami 50/100. Po skończonej rozgrywce podziwiamy piękny krajobraz dróg, miast, klasztorów, katedr, karczm i pól.



ZALETY

Największą chyba zaletą tej strategicznej gry planszowej jest to, że wciąga każdego bez względu na wiek. Do zagrania w Carcassone, na dobrą sprawę nie trzeba nawet umieć czytać, wystarczy zapamiętać kilka zasad i budować. Dzięki temu podczas rodzinnych wieczorów możemy zagrać już z 4-latkiem. Ilość dodatków natomiast sprawia, że nawet najbardziej wytrawny dorosły gracz szybko się nią nie znudzi.
Nie bez znaczenia jest też świetna jakość wykonania każdego elementu tej cudownej gry. Ozdobione szczegółami krajobrazu płytki terenu to małe dzieła sztuki, a drewniane pionki - figurki sprawiają, że chce się je wziąć do rąk.
Grając w Carcassonne ćwiczymy:
a) koncentrację,
b) logiczne myślenie,
c) wyobraźnię przestrzenną,
d) liczenie, dodawanie (różna jest skala trudności przy rozliczaniu punktów przy różnych dodatkach),
e) cierpliwość,
f) umiejętność podejmowania decyzji,
g) zdrową rywalizację w dążeniu do zwycięstwa,
h) umiejętność wygrywania i przegrywania w konsekwencji decyzji swoich i współgraczy.
Mamy na rynku również osobne wydania wersji podstawowej i bardzo wielu dodatków w cenach od 40 do 100 zł za szt w zależności od ilości elementów zawartych w opakowaniu, jednak nasza wersja jest o wiele bardziej ekonomiczna, bo za grę podstawową + 11 dodatków płacimy jakieś 160 zł.
Pudełko jest dość duże, ale w bardzo przejrzysty sposób mieści bardzo dużą ilość elementów gry. Instrukcja natomiast na 24 stronach szczegółowo wyjaśnia wszystkie zasady, opcje i przykłady, nie pozostawiając niedomówień. Wszytko zostało bardzo dobrze przemyślane.

WADY

Wad nie dostrzegliśmy.

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna!
Jest to jedna z gier, które, myślę, pozostaną z nami "na zawsze". Ewentualnie, może za jakiś czas dokupimy sobie jeszcze jakieś ciekawe dodatki. Na razie jednak czeka nas jeszcze wiele odkrywczych rozgrywek z różnymi kombinacjami dodatków zawartych w naszym big boxie. Fenomen tej gry trwa w Polsce i na świecie już od paru lat i muszę powiedzieć, że nas też ten szał pochłonął. Ma ona w sobie coś, co sprawia, że chce się grać dłużej i dłużej, dokładając coraz więcej płytek terenu z kolejnych dodatków. Wersja podstawowa to stanowczo za mało.
Serdecznie polecam wszystkim i na każda okazję!

wtorek, 2 października 2018

MEMORY DŹWIĘKOWE - ZRÓB TO SAM!



Cześć!
Dziś pokażę Wam, jaką pożyteczną grę możecie zrobić dziecku z plastikowych jajek po Kinder Niespodziankach.

WYKONANIE

Oto instrukcja w kilku krokach, jak samodzielnie wykonać MEMORY DŹWIĘKOWE:
1. Bierzemy kilka lub kilkanaście jajek żółtych i tyle samo pomarańczowych.


2. Wymyślamy, co chcemy wrzucić do jajek (coś, co po poruszeniu będzie wydawało jakieś dźwięki, np. fasolę, groch, koraliki, mąkę, bułkę tartą itp.) i drukujemy ściągę zostawiając trochę miejsca na namalowanie lub naklejenie znaczka kontrolnego.
3. Każdą parę żółty - pomarańczowy oznaczamy w taki sam sposób, ale tak, by odróżniała się od pozostałych par. Ja użyłam do tego ozdób - kryształków i lakieru do paznokci. Taki sam znaczek sporządzamy kolejno na ściądze.


4. Do każdej pary oznaczonej w taki sam sposób wkładamy to, co mamy oznaczone na ściądze i dokładnie zamykamy.
5. Jeśli mamy bardzo ciekawskie dziecko i obawiamy się, żeby sypka zawartość nie wylądowała w niepowołanym miejscu, możemy środki jajek pozaklejać ozdobną taśmą klejącą.
6. Bierzemy ładny kartonik po bucikach dziecka, drukujemy tytuł gry i przyklejamy go starannie na wieczku.
7. Pod wieczkiem przyklejamy sobie ściągę.


8. Zaczynamy grę!

GRANIE

Odwracamy wszystkie jajka znaczkiem do dołu i kolejno każdy gracz bierze jedno jajko żółte, jedno pomarańczowe i sprawdza, czy wydają ten sam dźwięk. Jeśli twierdzi, że tak, podgląda znaczki kontrolne - jeśli są takie same, gracz zabiera swoją parę. Na początku ustalamy, czy od razu przekazujemy kolejkę kolejnemu graczowi, czy w razie trafienia mamy szansę na kolejną próbę do momentu wybrania jajek nie do pary. Wygrywa oczywiście osoba, która zdobędzie największą liczbę jajek.
Dla młodszych dzieci możemy zmienić trochę zasady. Dziecko bierze żółte jajko, sprawdza dźwięk, a następnie po kolei sprawdza pomarańczowe jajka do momentu trafienia tego do pary. Jeśli po przesłuchaniu wszystkich jajek się nie uda, kolejka przechodzi na kolejnego gracza.

ZALETY

Zasady bardzo proste, ale zabawa świetna, ponieważ w tej grze dla odmiany ćwiczymy zmysł słuchu. Aby dobrze usłyszeć niewielkie czasem różnice w wydawanych dźwiękach, dziecko musi się skupić, wyciszyć i skoncentrować. Ważne jest, aby w dźwiękowe memory grać przy wyłączonym telewizorze, radiu, komputerze itd., aby dziecko się nie rozpraszało.
Młodszym dzieciom na początek dajemy kilka par jajek, znacznie różniących się od siebie wydawanymi dźwiękami, a z czasem, żeby zwiększyć skalę trudności, dokładamy coraz więcej. Do środka możemy włożyć wiele różnych rzeczy, co tylko podpowie nam wyobraźnia i co zmieści się w niewielkich jajkach.
Można oczywiście podobną grę kupić w sklepie, ale będzie zawierała jedynie kilka par dźwiękowych pojemników za niezbyt małą cenę. Natomiast jeśli zrobimy ją sobie sami, na pewno zaoszczędzimy dużo pieniędzy, a dodatkowo popracujemy razem z dzieckiem przy produkcji gry, w którą tym chętniej będzie chciało z nami grać.
Jeśli wszystko starannie wykonamy, gra posłuży nam bardzo długo, a jeśli puścimy wodze wyobraźni przy oznaczaniu może stać się jedną z ładniejszych w naszej kolekcji. Na dodatek w każdej chwili możemy coś naprawić, dorobić, przerobić, przepakować z zużytego kartonika w nowy itp. i wszystko będzie wyglądało jak nowe.
W tą grę można grać w kilka osób, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dziecko w spokoju samo poszukało sobie pojemniczków do pary. Nie polecam przy większej ilości graczy, ponieważ powyżej 3 osób robi się zbyt duży hałas i trudniej usłyszeć różnice w dźwiękach.
Najfajniejsze jest w tej grze to, że równe szanse ma zarówno dorosły, jak i dziecko. Im więcej par do odgadnięcia tym trudniej. Okazuje się często, że nasza percepcja słuchowa nie jest tak idealna, jak nam się wydaje.