wtorek, 19 marca 2019

MUMIA. WYŚCIG W BANDAŻACH


Cześć!
Oto gra, która jest na rynku już kilka lat, nigdzie nie widziałam żadnej jej reklamy, ale kiedy zobaczyłam ją w promocji, bardzo mnie zainteresowała i ją kupiłam. I powiem Wam, że to była świetna decyzja. Mój pięciolatek, odkąd dostał grę Mumia. Wyścig w bandażach na imieniny, ciągle chce w nią grać, a do tego analizuje ilustracje na płytkach i chce wiedzieć, co na nich jest. Odpowiedzi szukamy w książce Ciekawe dlaczego zbudowano piramidy i inne pytania dotyczące starożytnego Egiptu, którą dostał do kompletu. Okazało się, że prezent był niezwykle trafiony, gra wzbudziła ciekawość dziecka tematyką mumii, piramid i starożytnego Egiptu, a książka jest kopalnią wiedzy w temacie i skutecznie tę ciekawość zaspokoiła. Ale o książce w następnym poście. Dziś skupimy się na grze.

Tytuł: Mumia. Wyścig w bandażach
Wydawnictwo: EGMONT
Autor: Michael Kiesling, Wolfgang Kramer
Autor ilustracji: Gianluca Panniello

Dane producenta:
Wiek: 8 - 108
Liczba graczy: 2-6
Rozmiar pudełka: 29,5 x 29,5 x 7 cm

Zawartość pudełka:
1 pionek Mumii
18 pionków: po 3 w każdym z 6 kolorów: czerwone, pomarańczowe, żółte, fioletowe, niebieskie, zielone
2 kostki
8 drewnianych strażników
4 żetony mumii
pole startu
pole mety
18 kafelków zagrożeń
8 kafelków skarbów
6 kafelków wielbłądów
dodatek Kapelusze - 2 kapelusze czerwony i zielony
dodatek Podaj dalej - 4 kafelki wymiany
dodatek Ryzyko - 8 kafelków ryzyka
dodatek Jeszcze więcej akcji - 10 żetonów akcji
woreczki strunowe na spakowanie elementów gry
instrukcja


ZASADY GRY

Zanim zaczniemy grać, musimy sobie stworzyć trasę wyprawy po skarby Faraona. W tym celu mieszamy kafelki zagrożeń, skarbów i wielbłądów i układamy z nich trasę zaczynając od pola startu, a kończąc na polu mety. Aby rozgrywka była ciekawsza dokładamy kafelki ryzyka i wymiany. Ważne, aby kafelki wymiany znajdowały się na polach nr 10, 15, 20 i 25. Na początek te dodatki wystarczą. Na wszystkich kafelkach wielbłądów oraz na dwóch najwyżej punktowanych kafelkach skarbów ustawiamy strażników (drewniane kołeczki). Obok pola mety układamy żetony mumii ułożone w kolejności od 1 na dole do 4 na górze. Na polu startu ustawiamy po 3 pionki każdego z graczy oraz pionek Mumii. Gotowe! Możemy zaczynać.


W toku gry kolejno rzucamy kostkami. Jedna kostka wskazuje nam, którym pionkiem możemy ruszyć, a druga, o ile pól. Jeśli wyrzucimy kostką pionek i strażnika - wybieramy, którego z nich przemieścimy w tej kolejce. Jeśli wyrzucimy "?" - możemy przemieścić swój pionek, wybranego przez nas strażnika lub Mumię. Jeśli na kostce pojawi się Mumia, nie mamy większego wyboru, przesuwamy Mumię. Jeśli przesuwamy swój pionek z kafelka, na którym oprócz niego nikt nie stoi, zabieramy dany kafelek. Wyjątkiem jest kafelek wymiany, jego nigdy nie zabieramy, za to zawsze wyruszając z niego oddajemy zdobyty ostatnio kafelek osobie po swojej lewej stronie. Zarówno Mumia, jak i strażnicy mogą nam pomóc, jeśli staną z nami na kafelku zagrożenia, natomiast nie pomagają nam, kiedy dzielą z nami kafelek skarbów. Osoba, ktora jako pierwsza wprowadzi Mumię na pole mety otrzymuje żeton mumii z 4 punktami, wtedy Mumia wraca na pole startu, kolejny gracz wprowadzający ją na metę, otrzyma 3 punkty itd. 


Z czasem na stole znajduje się coraz mniej kafelków. Im więcej graczy, tym większe pustki.


Kiedy wprowadzimy wszystkie swoje pionki na pole mety, podliczamy punkty na kafelkach według zasad:
  • Kafelki wielbłądów są bardzo pomocne, kiedy posiadamy kafelki zagrożeń, każdy kafelek wielbłąda zmienia wartość jednego kafelka zagrożenia z ujemnego na dodatni. Jeśli mamy więcej kafelków wielbłądów niż kafelków zagrożeń, te dodatkowe nie przynoszą punktów. Jeśli natomiast mamy więcej kafelków zagrożeń niż kafelków wielbłądów, wartości tych bez pary musimy odliczyć od naszego wyniku.
  • Kafelki ryzyka przyniosą nam wartość dodatnią, jeśli będziemy mieli ich parzystą ilość, wtedy zliczamy ich wartość i dodajemy do wyniku. Jeśli natomiast będziemy mieli ich nieparzystą ilość, sumę ich wartości odejmujemy od wyniku.
  • Kafelki skarbów mają wartości dodatnie, a więc bezwarunkowo dodajemy je do naszego wyniku.
  • Do wyniku dodajemy również wartość żetonów Mumii.
  • Jeśli gramy z kapeluszami, na koniec gracz posiadający zielony kapelusz dodaje sobie10 punktów, a posiadacz czerwonego kapelusza musi sobie 10 punktów odjąć.


Wygrywa oczywiscie osoba, która zgromadzi najwięcej punktów. Nie jest to wcale łatwe, zdarza się bowiem, że ktoś wychodzi z rozgrywki z wartością ujemną. Jeśli tylko nie upilnujemy parzystej ilości kafelków ryzyka lub zgromadzimy za mało wielbłądów, może nas to spotkać. Tym bardziej, że każdy nowo zdobyty kafelek układamy na poprzednim i później już nie powinniśmy podglądać, co mamy pod spodem.

ZALETY

Gra jest przede wszystkim świetnie wykonana. Duże kafelki z bardzo grubej tektury z bardzo ładnymi, wyraźnymi symbolami od razu przyciągają uwagę i wzbudzają ciekawość dzieci. Pionki graczy i strażników wykonane z drewna, a więc również bardzo trwałe. Kostka wyboru postaci również bardzo porządnie zrobiona, z wyraźnymi oznaczeniami. Na rewersach wszystkich kafelków i żetonów znajduje się wizerunek Mumii. Instrukcja duża i pięknie ilustrowana wszystko dokładnie objaśnia na 7 stronach. W tej grze nawet wypraska w pudełku jest pięknie ilustrowana rzędami małych symboli egipskich.
Ilustracja na pudełku może sprawiać wrażenie, ze gra skierowana jest do starszych graczy, nic bardziej mylnego, zastosowano jedynie piaskowo-pustynną kolorystykę, która wprowadza w klimat.
Sytuacja na trasie bardzo szybko się zmienia, pojawia się też negatywna interakcja. Moje dziecko bardzo szybko odkryło, że kiedy stoję na kafelku zagrożenia ze strażnikiem, można mi tego strażnika szybko uprowadzić i wtedy wielbłądy mogą nie wystarczyć, by wyjść z wyścigu zwycięsko.
Rozgrywka jest niezwykle emocjonująca i pełna niespodziewanych zwrotów akcji w zależności od tego, ile wmiksujemy do niej dodatków.
Mumia. Wyścig w bandażach to świetna gra, która uczy:
a) taktycznego myślenia (trzeba pomyśleć, którym ze swoich pionków ruszyć, by mieć z tego największą korzyść, a może warto przesunąć strażnika?),
b) podejmowania decyzji (nie można w nieskończoność się zastanawiać),
c) liczenia (dodawania, odejmowania i to pod pewnymi warunkami),
d) zastosowania negatywnej interakcji (kiedy warto komuś zrobić psikusa i przesunąć strażnika bądź Mumię kosztem ruchu swoim pionkiem),
e) koncentracji.
Wydawca dołączył dodatki bezpośrednio do gry, co powoduje, że nie musimy wydawać dodatkowej kasy i kupować ich osobno.
Koszt gry bardzo się różni w sklepach internetowych. Można ją kupić za 70 zł, ale można też za 40 zł, z której to promocji właśnie skorzystałam.

WADY

Gra bardzo mi się podoba, ale mogłabym się trochę poczepiać:
Strażnicy mogliby być trochę bardziej charakterni, choć odrobinę, jakimś szczegółem mogliby się różnić od zwykłego kołka.
Pudełko mogłoby być mniejsze, nawet o połowę, wszystko by się i tak zmieściło, jedynie instrukcję trzeba by było zmniejszyć.
Mumia jako główna bohaterka mogłaby być trochę ładniejsza, w sensie: lepiej wykonana i mogłaby wprowadzać jakiś postrach czy coś, bo jest zupełnie neutralna, a to w końcu Mumia. Zastanawialiśmy się ostatnio, czy nie wprowadzić zasady, że po potkaniu z Mumią trzeba wrócić na pole startu, albo przynajmniej cofnąć się np. o 6 pól...

OCENA

Ocena bardzo, bardzo pozytywna!
Gra posiada na tyle proste zasady, że radzi sobie z nimi już 5-latek i to z powodzeniem i jednocześnie rozgrywka jest na tyle atrakcyjna, że nawet dorosłego szybko nie znudzi. Tym bardziej, że trasę układamy za każdym razem w innej konfiguracji, zawsze w oryginalnym układzie. Uwielbiam gry, które nie pozwalają szarym komórkom siedzieć bezczynnie i to jest właśnie jedna z nich. Żeby wygrać trzeba nieźle nakombinować.
Dodatkowo mechanika pozwala wprowadzać własne dodatki. Wystarczy wstawić figurkę jakiegoś potworka z kinder niespodzianki, którego będziemy poruszać np. zawsze, kiedy ruszamy z jakiegoś rodzaju kafelków, a który po spotkaniu z naszymi pionkami będzie je np. pożerał.  Możliwości  jest mnóstwo.
Bardzo nam się ta gra podoba, mój syn jest prezentem wręcz zachwycony.
Serdecznie polecam, koniecznie w komplecie z książką!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz