czwartek, 14 listopada 2019

MATEUSZ I ZAPOMNIANY SKARB Magdalena Witkiewicz


Cześć!
Oto trzecia część dziecięcej serii autorstwa Magdaleny Witkiewicz wydana przez Od Deski Do Deski - "Mateusz i zapomniany skarb". Dwie poprzednie opisywałam dawno temu (linki poniżej), ta recenzja natomiast niedawno ukazała się w czasopiśmie o książkach dla dzieci Guliwer.

Magdalena Witkiewicz mądrze i z humorem dla dzieci

Mateusz i zapomniany skarb to trzecia część serii dziecięcej, znanej doskonale dorosłym czytelnikom autorki, „specjalistki od szczęśliwych zakończeń” – Magdaleny Witkiewicz. Wcześniejsze części serii to Lilka i spółka i Lilka i wielka afera. Kto jeszcze nie czytał, zachęcam do nadrobienia zaległości.
Mimo, że książka ma prawie 200 stron, można ją przeczytać dziecku w niespełna 2 godziny. Wydawca wyszedł naprzeciw dzieciakom, które czytają już same i umieścił na kartkach bardzo wiele rysunków, które znacznie zmniejszają ilość tekstu na stronie i pomagają uruchomić wyobraźnię. Ilustracje autorstwa Joanny Zegner-Kołat są, co prawda czarno-białe, ale znakomicie oddają treść i klimat powieści. Warto też zauważyć, że zanim rozpoczniemy pierwszy rozdział, możemy zapoznać się z wszystkimi bohaterami na charakteryzujących ich rysunkach. Do tego w każdej chwili, podczas czytania, kiedy mamy jakiekolwiek wątpliwości, z którym bohaterem mamy do czynienia, możemy szybciutko do tej strony wrócić i przypomnieć sobie, jak ów bohater wygląda.
Czytelnicy, którzy zapoznali się już z dwoma pierwszymi częściami przygód Lilki i Matewki wiedzą już, czego mogą się po nich spodziewać i z całą pewnością się nie zawiodą. Magdalena Witkiewicz z właściwą sobie lekkością i humorem opisuje kolejne wakacyjne perypetie 7-letniego Mateusza, jego sióstr: 10-letniej Lilki i 14-letniej Wiktorii oraz ich przyjaciół. Główną bohaterką dwóch poprzednich części była Lilka, a teraz Matewka dorósł już do tego, by stać się tytułowym bohaterem książki. Dzieciaki, jak zwykle, rozumieją dosłownie zasłyszane u dorosłych związki frazeologiczne, z czego w konsekwencji wynika wiele kłopotów i przezabawnych sytuacji.
Magdalena Witkiewicz, w każdej ze swoich książek, również tych dla dzieci, przemyca jakąś mądrość, jakieś prawdy życiowe, wartości, których znajomość, czy właściwie uświadomienie sobie po prostu bardzo w życiu pomaga, a nawet jest niezbędne. Tak jest i tym razem.  Z kart książki nasze dzieci dowiadują się na przykład, przy pomocy bardzo obrazowego i trochę zabawnego dla dorosłego czytelnika przykładu, co to jest równouprawnienie, co to jest demokracja, a także o tym, że tradycje trzeba pielęgnować (choć nie zawsze). Wszyscy możemy przy okazji liznąć trochę wiedzy na temat zakonu milczącego mnichów kartuskich, gatunków motyli i pająków, oraz choroby, która nazywa się jak brzydkie słowo. Autorka poruszyła również ważny problem oszczędzania wody i uświadamia, że każdy zawód jest ważny i potrzebny na przykładzie szambiarza.  Poza tym okazuje się, że mama obudzona o 6 rano na wszystko się zgadza, a słowo relatywnie nie zawsze załatwia sprawę. Dla mnie osobiście perełką okazał się eksperyment z gadaniem do ryżu, do tego stopnia, że sama zamierzam go przeprowadzić. Natomiast w natłoku tych wszystkich mądrych słów niejako umykają nam słowa taty Mateusza, przytoczone przez niego na początku książki, na które chciałabym zwrócić szczególną uwagę: „Najważniejsze jest, by być szczęśliwym człowiekiem”! Choć słowa te pojawiły się w kontekście ocen na świadectwach dzieciaków, trzeba je rozumieć znacznie szerzej.
Te wszystkie, a nawet wiele więcej życiowych mądrości poznajemy podążając ku rozwiązaniu zagadki zapomnianego skarbu. A co to za skarb, tego już Wam nie zdradzę, lecz zaręczam, że również bardzo niezwykły.
Książka pt. Mateusz i zapomniany skarb jest lekturą bardzo wesołą, pełną humoru, a przy tym bardzo mądrą. Można ją z powodzeniem czytać jako samodzielną książkę, jednak z perspektywy czytelnika, który ma za sobą wszystkie trzy tomy przygód niesamowitych dzieciaków zapewniam, że w taki sposób bardzo wiele tracimy. Wszystkie trzy tomy to dopiero skarb.


M. Witkiewicz, Mateusz i zapomniany skarb, il. J. Zegner-Kołat, Wydawnictwo Od Deski Do Deski, Warszawa 2018, ss. 192.

Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Od Deski Do Deski!

Jeśli zainteresowała Cię ta książka i chciał(a)byś poczytać o poprzednich jej częściach, zapraszam:
"Lilka i spółka" - https://obudzwsobiedziecko.blogspot.com/2017/10/lilka-i-spoka.html
"Lilka i wielka afera" - https://obudzwsobiedziecko.blogspot.com/2017/10/lilka-i-wielka-afera.html

Niniejsza recenzja ukazała się w czasopiśmie o książkach dla dzieci Guliwer nr 4/2018. Jeśli ktoś jest zainteresowany, zapraszam do kupna na stronie http://www.slaskwn.com.pl/sklep/guliwer-42018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz